
Ostatnio próbowałam się umówić na spotkanie z moim Znajomym, który po rozwodzie ze swoją byłą Żoną ma ustaloną opiekę naprzemienną nad Dziećmi.
- „Możemy spotkać się w każdą środę i czwartek po południu albo w co drugi weekend – wtedy nie mam Dzieci” – powiedział.
Przez chwilę pomyślałam oburzona: „Kurcze – On po rozwodzie ma lepiej niż ja w małżeństwie – ma zaplanowany z góry czas, w którym nie ma Dzieci – może wtedy robić co chce - pracować, odpoczywać, podróżować, realizować swoje plany, a jednocześnie Dzieci są wtedy z drugim Rodzicem, nie musi szukać opiekunki, prosić o pomoc dziadków…”
Oczywiście szybko się zorientowałam, że co pomyślałam nie jest mądre – oczywiście, że nie zazdroszczę ani Jemu ani Jego Dzieciom i byłej Żonie rozwodu i wszystkiego co z tym związane.
Jednak podświadomie trochę Mu zazdrościłam tych "wolnych od Dzieci" z góry ustalonych dni…
***
Czym jest opieka naprzemienna?
Opieka naprzemienna, to sposób zajmowania się Dziećmi po rozstaniu Rodziców. Opieka naprzemienna (nazywana też pieczą naprzemienną) polega na tym, że oboje Rodzice po rozstaniu zachowują pełną władzę rodzicielską i opiekują się Dzieckiem na zmianę - raz jeden, raz drugi Rodzic, w określonych odstępach czasowych. Czyli Dziecko mieszka z każdym z Rodziców w powtarzających się okresach.
Dwa albo trzy domy
Do opieki naprzemiennej potrzebne są dwa albo trzy mieszkania/domy.
Dwa domy: Mama ma swój dom, Tata ma swój dom, a Dziecko przebywa raz w domu Mamy, a raz w domu Taty.
Trzy domy: Mama ma swój dom, Tata ma swój dom, Dziecko ma swój dom. Dziecko stale mieszka w swoim domu, a Rodzice na zmianę wprowadzają się do domu Dziecka.
Ile czasu Dziecko spędza z każdym Rodzicem?
Z założenia Rodzice powinni dzielić się czasem spędzanym z Dzieckiem w stosunku 50/50. Nie ma jednak przeciwskazań by ten podział wyglądał inaczej. Nawet stosunek 30/70 będzie nadal spełniał założenia opieki naprzemiennej, jeśli tylko oboje Rodzice zgodzą się na taki „podział”.
Co ile zmiana?
Rodzice mogą wprowadzić pasujące im rozwiązanie. Przykładowo Dziecko może spędzać dwa tygodnie z jednym Rodzicem i dwa tygodnie z drugim. Zmiany mogą następować częściej np. pól tygodnia u jednego Rodzica i pół tygodnia u drugiego Rodzica, a weekendy „na zmianę”. Rozwiązanie musi być dostosowane do wieku i potrzeb Dziecka. Trzeba także ustalić „podział” na ferie, wakacje, święta.
Kto decyduje o opiece naprzemiennej?
Do powstania opieki naprzemiennej niezbędna jest wola i zgoda obydwu Rodziców. Rodzice chęć sprawowania opieki naprzemiennej powinni zapisać w porozumieniu wychowawczym ewentualnie oznajmić to przed sądem. W polskim kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, w art. 58 § 1a, zapisano prawo Dziecka do wychowywania przez oboje Rodziców. Zatem nawet jeśli nie ma mowy o opiece naprzemiennej w porozumieniu wychowawczym, albo nie ma w ogóle takiego porozumienia, to sąd opiekę naprzemienną może ustanowić.
Czemu w Polsce nie jest standardem?
Bo musi być zgoda między rozstającymi się Rodzicami co do jej ustalenia (zaogniony konflikt nie sprzyja jej ustaleniu) oraz potrzebne są duże nakłady na jej zorganizowanie (szczególnie w wariancie z trzema domami, ale też w wersji z dwoma domami, bo trzeba chociażby stworzyć dwa pokoje dziecięce). Wymagająca jest także pod względem organizacyjnym – np. domy Mamy i Taty muszą znajdować się w pobliżu by dojazd Dziecka do szkoły czy na zajęcia dodatkowe był możliwy zarówno z jednego jak i z drugiego domu.
Jak jest na świecie?
Rozwiązanie to szeroko praktykowane jest bogatych krajach europejskich m.in. w krajach skandynawskich, a także w Stanach Zjednoczonych od wielu lat.
Wady i zalety
Jako wady głównie wskazuje się, że nie jest to tanie rozwiązanie oraz że wymaga zgodnej woli obu Rodziców - Rodzice muszą się dogadywać, zatem wykluczona, jeśli między Rodzicami pomiędzy którymi panuje duży konflikt, uniemożliwiający porozumienie. Ponadto w wersji z dwoma domami Dziecko nie ma jednego miejsca, które traktuje jako swój dom – podnosi się, że to może mieć wpływ na poczucie bezpieczeństwa. No i oczywiście logistyka również jest minusem w tej sytuacji.
Z drugiej strony jako zalety wskazuje się, że rozwiązanie to pozwala zachować więź Dziecka z obojgiem Rodziców. Żaden z Rodziców nie czuje, że „odebrano” mu Dziecko. Opieka naprzemienna pozwala zachować poprawne kontakty między Rodzicami pomimo rozstania. Oboje Rodzice są odpowiedzialni za Dziecko i oboje o Nim decydują. Z badań wynika, że u Dzieci wychowywanych przez oboje Rodziców w ramach pieczy naprzemiennej występuje mniej negatywnych skutków psychicznych i wychowawczych związanych z rozstaniem Rodziców.
Oczywiście, że każdy przypadek trzeba rozpoznawać indywidualnie, ale w mojej osobistej ocenie, dla Dziecka lepszym jest by miało więź z obojgiem Rodziców, nawet jeśli będzie musiało „podróżować” między dwoma domami.
***
Wracając do próby umówienia się z moim Znajomym na kawę – On ma czas w określone dni i weekendy, bo wtedy nie ma Dzieci (co więcej wie o tym z dużym wyprzedzeniem, więc może planować wyjazdy, spotkania), a ja nigdy nie mam czasu, bo zawsze mam Dzieci.
Do tej pory większość wieczorów w tygodniu i weekendów organizowaliśmy tak byśmy oboje z Mężem jednocześnie byli z Dziećmi, przedkładając potrzeby Dzieci nad nasze własne (tudzież całkowicie zapominając o naszych własnych, bo na nie już nie starczało czasu).
I wtedy wpadam na pomysł, że opiekę naprzemienną można przecież czasem zastosować także w małżeństwie 😊
Co więcej myślę, że jej stosowanie pozwoliłoby uniknąć wielu rozwodów…
Postanowiłam, więc w weekend wprowadzić „opiekę naprzemienną” w moim małżeństwie 😊 Polegało to na tym, że ustaliłam z Mężem zasady „podziału” Dzieci w weekend tak by każdy z nas miał czas tylko dla siebie i mógł wtedy załatwić swoje sprawy. Sprawdziło się.
Zamierzam taką „opiekę naprzemienną” wypróbować także w tygodniu – poprzez ustalenie z góry wieczorów, w które Dzieci zostają z jednym z Rodziców, aby drugi w tym czasie mógł mieć czas na swoje sprawy.
Nie sugeruję by Rodzice ciągle spędzali czas z Dziećmi osobno tzn. bez partnera. Ale czasem – czemu nie?
Wystarczy zawrzeć „porozumienie” z partnerem i wymieniać się opieką nad Dziećmi (jak po rozwodzie) pozostając przy tym w związku. Myślę, że jest to jeden ze sposobów na uniknięcie rozstania 😊
A co jeśli partner nie będzie się chciał zgodzić na „opiekę naprzemienną” w związku? To postrasz, że jak się teraz nie zgodzi, to po rozstaniu nie będzie miał wyjścia 😉 Żartuję oczywiście 😉
foto: www.freepik.com
Autor:
Paulina Janikowska – Mizera - radca prawny, rodzic, edukator (trener) i przedsiębiorca.
Na blogu opisuje jak wygląda życie radcy prawnego i rodzica oraz dlaczego i czego radca prawny uczy dzieci (nie tylko swoje), a także to co ma do przekazania rodzicom o prawie i o rodzicielstwie.